Stój! Nie dotykaj komputera! Czekam na ważnego maila… Za moment powinien się pojawić nowy artykuł na tej stronie… Zaraz ktoś doda nowy wpis na fejsie… Jeśli obserwujesz takie zachowania u siebie lub znajomych, oznacza to, że niestety powinniście się leczyć. Zostałeś zakażony FOMO, czyli z angielskiego Fear Of Missing Out. Termin ten oznacza lęk przed przegapieniem czegoś. Można go zaliczyć do rozrastającej się ostatnio grupy chorób cywilizacyjnych.
Bombardowanie
Dzisiejszy świat wprost tętni życiem i zarzuca nas natłokiem informacji. Codziennie w skrzynkach mailowych odnajdujemy kilkadziesiąt maili, portale społecznościowe raczą nas powiadomieniami o tym, co zrobili znajomi lub instytucje, którymi się interesujemy. Co ciekawe, nawet, gdy zrezygnuje się z takowych powiadomień, one i tak po jakimś czasie wracają. Może molochy społecznościowe liczą, że zmienimy zdanie? W takiej sytuacji nie łatwo nie być na bieżąco. Nienaturalne wręcz wydaje się odcięcie od tego zahukanego świata i zatrzymanie lawiny informacji wyłączeniem telefonu. Trudno się dziwić, skoro najcenniejszym dobrem dziś jest informacja. Skąd masz zatem wiedzieć, czy FOMO już Cię dopadło?
Objawy zakażenia
Do postawienia diagnozy potrzebne są, oczywiście badania. Zrób więc rachunek sumienia i odpowiedz na pytania tak/nie:
- Idziesz na każde spotkanie i wydarzenie, na które zastaniesz zaproszony, nawet jeśli nie masz na to ochoty.
- Nawet po wyłączeniu komputera sprawdzasz przed snem pocztę czy Facebooka za pomocą komórki albo tabletu.
- Nowe wiadomości sprawdzasz od razu po przebudzeniu.
- Będąc przy komputerze potrafisz kilkanaście razy w ciągu godziny sprawdzić co nowego dzieje się na Facebooku.
- Klikasz „wezmę udział” na Facebooku zawsze, gdy ktoś Cię zaprosi, nawet, gdy nie zamierzasz wziąć w nim naprawdę udziału.
- Odczuwasz lęk i niepokój, gdy przez kilka godzin nie masz dostępu do Internetu.
Teraz już pewnie sam wiesz, czy wirus ma Cię już w swoich szponach. Nie martw się, to choroba całkowicie uleczalna.
Chcę wiedzieć, już!
FOMO, czyli po prostu lęk przed tym, że coś nas omija, dotyczy zarówno prywatnej, jak i zawodowej sfery naszego życia. Zaburzenie to sprawia, że osoba chce być informowana na bieżąco o wszystkich imprezach, zmianach statusów, nowych zdjęciach czy umieszczonych linkach. Ktoś, kto się z nim zmaga potrzebuje stałego dostępu do Internetu i telefonu komórkowego, potrafi sprawdzać pocztę czy wejść na serwis społecznościowy nawet kilkadziesiąt razy dziennie. Psychologowie twierdzą, iż FOMO dotyka najczęściej osoby o niskiej samoocenie, niepewne siebie i własnej wartości, które poprzez uczestniczenie we wszystkich wydarzeniach oraz stałą obecność w serwisach społecznościowych chcą czuć się lubiane.
Symptomy już znane, a podłoże choroby?
Przyczyn występowania FOMO można się dopatrywać w dzisiejszym tempie życia. Mamy poczucie, że powinniśmy być wszędzie i stawać się coraz lepsi. Wcześniej tego typu potrzeby były po prostu zaspokajane w inny sposób. Teraz nieustannie próbujemy nadążyć za postępem technologicznym, a mając właściwie całodobowy podgląd na innych, cały czas nakręcamy się i stymulujemy do tego, że trzeba więcej i lepiej. Nie zwracamy też uwagi na środki i metody. W cyberprzestrzeni łatwiej stać się kimś innym, lepszym, silniejszym.
Leczenie ustalone
W tym przypadku nie wystarczy tylko leczyć objawów choroby, ale należy się też skupić an przyczynach. Jeżeli ktoś zamyka się w wirtualnym świecie i czeka tylko na najnowszego tweeta lub informację o wydarzeniu na Facebooku to może wskazywać na fakt, że nie potrafi się odnaleźć w realnym świecie. A może jest tak, że za bardzo wciągnął go ten internetowy? To niestety błędne koło. Aby z niego wyjść, czasem warto wyłączyć komputer, zostawić komórkę w domu i wyjść na spacer. Być może wtedy okaże się, że chwilę wytchnienia od lajkowania nie uznamy za czas stracony.