Serwis Wykop.pl powstał kilka lat temu jako odpowiednik amerykańskiego Digga, jednak radził sobie w sieci znacznie lepiej niż jego pierwowzór. Klon zachodniego formatu tym razem podbił lokalny rynek, co jest unikalnym zjawiskiem w polskim internecie (wyłączając przypadek Facebooka). Nikt nie spodziewał się więc wiadomości o przejęciu popularnego agregatora newsów przez Grupę Allegro.
Z historycznego punktu widzenia
Serwis powstał pod koniec 2005 roku i „wyszedł”, jak większość fenomenów sieciowych, spod palców licealisty – Piotra Chmolowskiego i grupy jego kolegów-programistów. Idea serwisu była prosta i do dziś się nie zmieniła – polega na aktywności użytkowników, gdzie jedni polecają drugim ciekawe treści. Jednak już pół roku po starcie serwisu Chmolowski sprzedał Wykop prywatnemu inwestorowi Tomaszowi Drożdżyńskiemu i odszedł z branży. Ten z kolei odsprzedał 80% udziałów holenderskiemu funduszowi Garvest za 600 tys. zł sobie zostawiając 20%. Stołek właściciela nie zmieniał się przez lata, aż do 16ego października…
Konkurencja nie śpi
Przez lata wielu próbowało dogonić Wykop w rankingach popularności. Nie udało się nawet gigantom internetowym, takim jak Onet (serwis – Wyczaj.to) czy Agora (serwis – Gwar). Obydwa projekty okazały się spektakularnymi porażkami i próżno ich dziś szukać w sieci. Od dłuższego czasu próbuje się przebić także Grupa O2 z serwisem Kciuk, ale na razie specjalnego sukcesu również nie widać. Sekret popularności Wykopu, być może, tkwi w jego prostocie i sprawnym działaniu. Źródłem przewagi jest także aktywna społeczność. Jak podaje serwis Spiderweb.pl: w ostatnim czasie serwis odwiedza 5 mln użytkowników w ciągu miesiąca – o 60% więcej niż rok wcześniej. Codziennie dodawanych jest ok 500 nowych znalezisk, z czego ok 50 trafia na stronę główną. Najpopularniejsze znalezisko w historii ma ponad 11 tysięcy wykopów. Świetnie rozwija się także mikroblog na Wykopie, na którym dodawanych jest ponad 10 tys. wpisów każdego dnia.
Wykop efekt
Wykopowicze już niejeden raz udowodnili, że są bardzo zżyci. Przykładem spektakularnej akcji użytkowników było niedawno odszukanie na YouTube kierowcy BMW, który szalał swoim samochodem po ulicach w godzinach szczytu. Sprawa została nagłośniona na Wykopie, gdzie jeden z użytkowników zamieścił numer rejestracyjny pojazdu, który odbił się… w kałuży na jednej z klatek filmu. Aktualnie sprawą zajmuje się policja. To tylko jeden z wielu przypadków sprawnego działania społeczności. Widać jednak, ze Wykop efekt rzeczywiście działa!
Zmiany?
Wiadomość o przejęciu Wykopu wywołała wprost burzę w Internecie. Chociaż Allegro ponoć nie ma zamiaru ingerować w działalność serwisu a porządki z udziałowcami na górze nie powinny wpłynąć na jego formę, nie uspokaja to użytkowników. Boją się oni, że dojdzie do cenzurowania postów, czy wręcz usuwania tych na tematy drażliwe, czy dotyczące głównego udziałowca. Już teraz internauci zauważyli, że pewien post został usunięty z „listy top”, zapewne z powodu kontrowersyjnej treści. Z kolei przy „wykopie” wzywającym do bunty przeciwko monopoliście w branży e-commerce pojawił się oficjalny komentarz, zaznaczony na początku strony. Trudno więc uwierzyć w zapewnienia ze strony Allegro, że przejęty serwis zachowa dotychczasową niezależność…
Przyszłość
Dziś możemy tylko przypuszczać, po co potędze e-commerce takie medium jak wykop.pl. Być może chodzi o ulokowanie zapasów gotówki, pomnażanie inwestycji. Inny powód, jak na razie pozostaje tajemnicą.
~AS
Źródła: mediologia.pl,, ekomercyjnie.pl,, technologie.gazeta.pl,, spiderweb.pl,, forbes.pl,, antyweb.pl,, wykop.pl