Bez Facebooka dziś ani rusz. Wiedzą o tym szczególnie firmy, które dzięki aplikacjom czy reklamom wyświetlanym w serwisach społecznościowych osiągnęły sukces. Facebook to nie tylko wirtualne miejsce spotkań towarzyskich. Dla firm to przede wszystkim narzędzie, które pozwala dotrzeć z reklamą do klienta marzeń. Nikt nie musi już na ślepo wysyłać e-maili czy wypuszczać spotu w telewizji. Wystarczy kilka kliknięć, a reklama jest tam, gdzie tego chcemy.
Hipertargetowanie, zwane inaczej mikrotargetowaniem, to nic innego jak wypracowana przez serwisy społecznościowe możliwość kierowania swoich reklam do skonkretyzowanej grupy odbiorców. Dzięki hipertargetowaniu każdy reklamodawca może dowolnie określić rodzaj profilu swoich potencjalnych klientów. W grę wchodzą tu między innymi takie zmienne jak położenie geograficzne, wiek, płeć, miejsce pracy, czy status związku. Nie bez znaczenia jest również możliwość wybierania odbiorców reklamy na podstawie słów kluczowych zawartych w zainteresowaniach danego profilu. Jeśli ktoś lubi czekoladę, to być może skorzysta z naszej oferty nowych batoników. Skoro status związku danej osoby wskazuje na fakt, że jest ona zaręczona, to nie ma powodu, aby nie obejrzała reklamy sukien ślubnych, weselnej zastawy czy oferty podroży w trakcie miesiąca miodowego!
Skąd te dane?
Każdy z nas lubi być w centrum uwagi. Facebook umożliwia wielu osobom, które na co dzień nie są zbyt ekstrawertycznie nastawione do świata, na pokazanie swoich talentów, zdolności, podzielenie się sukcesami i – co z naszego punktu widzenia najważniejsze – określenie swojego profilu jako konsumenta. Potrzeba autoekspresji sprawia, że ludzie na portalach społecznościowych zaczynają samodzielnie tworzyć własną markę. Mogą zarządzać swoim profilem tak, jak zarządza się firmą. Wszystkie działania, jakie przeprowadzają na Facebooku, składają się na ocean informacji, które można wykorzystać w celach marketingowych.
Zobacz: Nowy, reklamowy świat >>
W książce „Era Facebooka” Clara Shih podaje cztery najważniejsze punkty, o których należy pamiętać przy wykorzystywaniu możliwości pozyskiwania klientów na portalach społecznościowych.
-
Nie marnuj reklam na ludzi, którzy i tak się nie zdecydują
Czasy, kiedy pokazywanie reklam wszystkim, także zupełnie niezainteresowanym naszym produktem klientom odchodzą do lamusa. Nawet reklamy telewizyjne są w taki sposób formatowane, aby trafiały do jak największej liczby potencjalnych odbiorców. Reklama płynu do podłóg zostanie raczej wyemitowana przed programem czy serialem dla kobiet niż przed transmisją meczu piłkarskiego.
Zobacz: Dzieci w show-biznesie >>
Rewolucji w dokładnym docieraniu do klienta dokonują jednak portale społecznościowe. Dzięki hipertargetowaniu każdy reklamodawca może pominąć w swojej kampanii te osoby, które na jego propozycję nawet nie rzucą okiem, a raczej wprowadzi ich ona w stan irytacji.
-
Dopasowuj kampanie reklamowe do wybranych grup odbiorców
Dzięki hipertargetowianiu to, co dotychczas było marzeniem specjalistów od marketingu, stało się możliwe. Chodzi oczywiście o bardzo konkretne kampanie reklamowe. Dobranie idealnego dla firmy segmentu odbiorców przekłada się na wyższy współczynnik klikalności w reklamę.
Zobacz: Sportowy sponsoring >>
Dopasowanie reklamy do grupy odbiorców nie kończy się jedynie na określeniu, która to ma być grupa. Wręcz przeciwnie. Dopiero się zaczyna. Ciekawą i coraz ważniejsza kwestią w kampaniach prowadzonych na portalach społecznościowych jest personalizowanie danego komunikatu. Z tego względu, że każdy użytkownik Facebooka udostępnia o sobie pewne dane, firmy mogą kreować komunikaty tak, aby były one dopasowane do psychograficznych i demograficznych atrybutów danej osoby. Nie ma nic prostszego niż skierowanie reklamy tortu czekoladowego oferowanego przez firmę z Katowic do osoby, która właśnie tam mieszka i za dwa dni będzie obchodzić urodziny.
Clara Shih jako ciekawy przykład spersonalizowanej kampanii podaje reklamę spodni Bonobos, która wykorzystała nie tylko dane demograficzne odbiorców, ale również więź emocjonalną łączącą ich z lokalnymi drużynami sportowymi. Inny pomysł to reklama ramek na dyplom ukończenia studiów skierowana do absolwentów Stanfordu.
-
Wykorzystuj dokładniejsze dane klientów w kampanii
Nie należy się spodziewać, że pierwsza kampania na Facebooku przyniesie duże efekty. Jak jednak wie każdy przedsiębiorca, przy wprowadzaniu innowacji błędy muszą się pojawić i byłoby czymś dziwnym i niespotykanym, gdyby ich nie było. Dzięki reklamie na portalach społecznościowych zatem, także tej nieudanej, można wyciągnąć daleko idące wnioski.
Analiza efektów kampanii powinna być na początku podzielona na segmenty konsumentów. Ważne jest, aby określić, w którym z nich nasza reklama miała największy oddźwięk. Dzięki uzyskanym informacjom łatwiej jest zdecydować, czy następną kampanię lepiej kierować np. tylko do kobiet, do mieszkańców danego miasta, do osób zaręczonych itd. Hipertargetowanie daje możliwość eksperymentowania, optymalizacji kampanii reklamowej i, co ważne z punktu widzenia kreowania marki – pomóc w zrozumieniu jej klientów.
-
Docieraj niskim kosztem do pasywnych nabywców
Co to oznacza? Po prostu – pokazuj swoją reklamę także tym osobom, które obecnie nie potrzebują Twoich usług czy produktów. Dlaczego? Każdy zna chyba to uczucie, gdy stojąc przy kasie w supermarkecie nagle łapiemy dodatkowe, niezaplanowane wcześniej i nie wpisane na listę rzeczy niezbędnych artykuły, np. gumy do żucia czy batony. Klient, który widzi Twój produkt może sobie – w trakcie zakupów i bezpośredniej styczności z nim – uświadomić, że chce go mieć.
Zobacz: Marketing w krainie zmysłów >>
Inwestowanie w reklamę wyszukiwarkową nigdy nie przyniosłoby takiego efektu. Osoby, które klikają w link odnaleziony dzięki wpisaniu słowa kluczowego w wyszukiwarkę, prawdopodobnie nastawione są na zakup danego produktu. Mają jasno określony cel – zbadać rynek, wybrać najlepszą opcję, kupić i skonsumować. Reklama taka nie sprawdza się więc szczególnie podczas wprowadzania nowego produktu, o którym nikt jeszcze nie słyszał. Klienci nie wpisują jego nazwy w wyszukiwarkę, bo jeszcze go nie znają. Rynek przed nowościami otwierają zatem portale społecznościowe.
Facebook to dziś przede wszystkim miejsce popisu zdolności marketingowych. Żaden przedsiębiorca nie jest chyba w stanie oprzeć się taniej i efektywnej reklamie, trafiającej do tych klientów, na których najbardziej mu zależy.
~KW
Źródła:
C. Shih, Era Facebooka, Gliwice 2012 | employerbrandingclub.com | socialmedia.pl