13 września 2012 roku to data historyczna dla polskiej kosmonautyki oraz milowy krok w dziedzinie rozwoju nauki i techniki w naszym kraju. Dzięki członkostwu w ESA, przed Polską otworzyły się właśnie zupełnie nowe możliwości w sferze badań i przemysłu kosmicznego.
Europejski odpowiednik NASA
ESA, czyli Europejska Agencja Kosmiczna, powstała w 1975 roku, wskutek połączenia jej poprzedniczek – Europejskiej Organizacji Badań Kosmicznych (ESRO) i Europejskiej Organizacji Rozwoju Rakiet Nośnych (ELDO). Zresza ona 20 państwa członkowskich, stanowiących głównie kraje europy zachodniej, a jej główna siedziba znajduje się w Paryżu. Obecnie ESA zatrudnia około 2000 osób, a jej roczny budżet utrzymuje się na poziomie 4 miliardów euro, czyli mniej więcej połowę sumy, jaką amerykanie zasilają agencję NASA. Głównym celem organizacji jest eksploracja przestrzeni kosmicznej i jej wykorzystanie do celów naukowych, technicznych oraz przemysłowych. Najważniejsze instytuty badawcze agencji znajdują się w Holandii, Włoszech oraz Niemczech, natomiast Europejski Kosmodrom znajduję się na terenie Gujany Francuskiej. Położenie tutejszego ośrodka kosmicznego blisko równika sprzyja wysyłaniu na orbitę okołoziemską sztucznych satelitów. Dyrektorem generalnym ESA jest pełniący tę punkcję od lipca 2003 roku francuz Jean-Jacques Dordain.
Historia negocjacji w pigułce
Pierwszym etapem do członkostwa w ESA było podpisanie przez Polskę 28 stycznia 1994 roku umowy o współpracy. Pod koniec lat 90-tych zaczęło się nawiązywanie dwustronnych kontaktów pomiędzy agencją a krajami Europy Wschodniej. Formalne negocjacje zakończyły się podpisaniem porozumienia o Europejskim Państwie Współpracującym, które nastąpiło 27 kwietnia 2007 roku. Rok później, 28 kwietnia 2008, Polska rozpoczęła swoje uczestnictwo w Planie dla Europejskich Państw członkowskich, który miał na celu przygotowanie państw do przystąpienia do ESA. Włączenie naszego kraju do Europejskiej Agencji Kosmicznej nastąpiło 13 września bieżącego roku.
Korzyści członkostwa
Wiele osób zastanawia się, jakiego rodzaju korzyści przyniesie nam członkostwo w ESA, które będzie kosztować Polskę 19 milionów euro. Musimy jednak liczyć się z faktem, że w latach 2014-2020 wydamy 495 mln euro na same tylko programy kosmiczne Unii Europejskiej. To ponad 2 miliardy złotych, z których bez przystąpienia do ESA, zwróci nam się jedynie 5 procent tej sumy, ponieważ agencja jest niezależna od UE więc nasz kraj nie miałby dostępu do zaawansowanych programów i technologii. Sam czynnik ekonomiczny przemawiał więc za członkostwem. Dzięki niemu, 80% wpłacanych do budżetu ESA przez państwo pieniędzy wróci do nas w formie projektów technologicznych i zleceń dla firm.
Jedną z głównych korzyści, związanych z wejściem Polski do ESA, jest też dostęp do większości programów technologicznych Agencji, który jest teraz bez porównania większy, niż podczas współpracy w oparciu o umowę „stowarzyszeniową”. Rodzimi przedsiębiorcy mogą więc już korzystać z dobrodziejstw członkostwa i uczestniczyć we wszystkich projektach ESA, mając również przez pięć najbliższych lat pozycję uprzywilejowaną w walce o przetargi. Swobodny dostęp do programów naukowych, technicznych i komercyjnych jest także szansą dla powstania w Polsce nowoczesnych firm oraz miejsc pracy dla wykwalifikowanych specjalistów – powinno się też przełożyć na wzrost zatrudnienia i innowacyjności naszej gospodarki.
Członkostwo w ESA pozwala nam również na szybszy rozwój potencjału naukowego polskich instytutów, współpracujących z agencją od lat. Udział naszych studentów w wielu projektach edukacyjnych świadczy o tym, że Europejska Agencja Kosmiczna traktuje Polskę jako ważnego partnera i powinniśmy zyskiwać w tej dziedzinie na prestiżu w przyszłości.
To nie koniec zalet. Dotychczas, polscy naukowcy byli jedynie podwykonawcami naukowych eksperymentów w kosmosie – teraz będą mogli je też projektować i być głównymi realizatorami, a w przyszłości nie będziemy musieli płacić za urządzenia wysokiej technologii, tylko staniemy się ich bezpośrednim producentem. Poza tym, wraz z wejściem do ESA, nasze państwo ma szansę rozwinąć własny sektor kosmiczny.
Jak widać, potencjał korzyści jest więc ogromny, a Polska, jeszcze przed negocjacjami z ESA, wyselekcjonowała około stu firm, zatrudniających doświadczonych naukowców i inżynierów, które mają technologiczny potencjał, aby realizować projekty agencji. Wśród nich znalazły się m.in. Bumar, korporacja informatyczna Asseco oraz małe i średnie przedsiębiorstwa jak Robotics Inventions, opracowującej roboty mobilne oraz Wasat, rozwijająca aplikacje nawigacji satelitarnej.
Przystąpienie Polski do Europejskiej Agencji Kosmicznej jest szansą dla krajowego przemysłu w zdobyciu nowych kompetencji oraz wzmocnienia sektorów lotniczego i informatycznego, a miarą sukcesu będzie liczba powstałych z tego tytułu firm oraz miejsc pracy – to wymierny sposób pokazania polakom, że składka członkowska w wysokości 150 milionów złotych rocznie nie idzie na marne.
PM
Źródła: pl.wikipedia.org, 3darchitube.com.pl, naukawpolsce.pap.pl