Jak najłatwiej dotrzeć do odbiorcy naszych produktów lub usług? Oczywiście bezpośrednio – wprost przez jego osobistą skrzynkę mailową – czyli wykorzystując e-mail marketing. Problem w tym, że skuteczny przekaz wcale nie jest tak oczywisty jak nam się wydaje. Przydatne są tu zasady, o których nie wolno nam zapominać jeśli nie planujemy kompromitującej porażki…
1. Nie SPAMuj!
Nawet jeśli lubimy niespodzianki, nikt z nas nie odnosi się łaskawie do wiadomości, których nie zamawialiśmy, z firm, których nie znamy i których działalność kompletnie nas nie interesuje. Takie wysyłanie swojej oferty w kosmos narobi nam więcej szkody niż pożytku. Przede wszystkim – jest niezgodne z prawem. Zanim zaprezentujesz swoją działalność musisz uzyskać zgodę swojego adresata na przesłanie oferty handlowej. Poza tym, jaki jest sens wysyłania wiadomości do osób kompletnie niezainteresowanych tematem?
2. Zgoda na ofertę to jeszcze nie oferta.
Prośba o wyrażenie zgody na przesłanie oferty handlowej nie musi być nudna. Jest milion sposobów na przekazanie jej w sposób, który zachęci lub zaintryguje odbiorcę. Nie zmienia to jednak faktu, że nie może stanowić oferty. Nie próbuj tego przechytrzyć – przesłanie kolorowego banera z ofertą i umieszczenie u dołu (oczywiście drobnym druczkiem) informacji, że powyższe wcale nie stanowi oferty handlowej może skończyć się w sądzie. Naruszasz bowiem w ten sposób art. 10 ust. 1 Ustawy z dnia 18 lipca 2002 o świadczeniu usług drogą elektroniczną.
3. W rolach głównych: odbiorcy.
Kiedy wybór odbiorców masz już z głowy, musisz wziąć pod uwagę, że większość z nich oprócz Twoich wiadomości dostaje dziesiątki innych newsletterów, powiadomień, służbowych maili i prywatnej korespondencji, nie wspominając już o spamerach, którzy niestety nie próżnują. Co zrobić, żeby się przebić? To co zamierzasz sprzedać musi być podane w maksymalnie interesującej formie.
4. Tytuł i treść.
Kluczem do sukcesu jest wysyłanie odbiorcom takich wiadomości, jakie będą chcieli czytać. Często o tym, czy w ogóle otworzą wiadomość decydują ułamki sekund. Skonstruuj więc taki tytuł, który zaintryguje, ale pamiętaj o tym, by podać w nim kluczowe informacje, gdyż on również jest nośnikiem informacji. Atrakcyjna szata graficzna wewnątrz i przejrzystość treści to już kolejny krok. Istotne będą też linki, odsyłające we właściwe miejsce.
5. Budowanie relacji.
Może to nieco zaskakujące, ale Twoi klienci to… żywi ludzie. Mają swoje potrzeby i pragnienia i lubią czuć się ważni. Wysyłając mailing skup się na tym, by dać im odczuć, że zależy Ci na ich korzyściach i satysfakcji, a nie tylko na zasobach ich konta. Ważna może się też okazać możliwość odpowiedzi na takie wiadomości. Wysyłając je z adresów typu noreply@… dajesz odbiorcy do zrozumienia, że niezbyt obchodzi Cię, co ma do powiedzenia. Pamiętaj, że klienci to nieocenione źródło inspiracji, a dając im możliwość informacji zwrotnej, dajemy sobie szansę na wykorzystanie wielu świetnych pomysłów, które na co dzień nie przyszłyby nam do głowy.
6. Regularność.
Klienci lubią dostawać wiadomości systematycznie. Ustal dzień, w którym będziesz do nich pisał. Pamiętaj tylko o jednym: wysyłanie codziennie szczegółowych informacji o każdym nowo dodanym produkcie w Twoim sklepie internetowym może doprowadzić nie tylko do znużenia. W większości przypadków będzie to irytacja lub wybuch niekontrolowanej agresji kończącej się wypisaniem adresu z listy mailingowej. Wniosek? Pisz tylko wtedy, kiedy rzeczywiście masz coś do powiedzenia.
~DAR
Źródło: propagandawsieci.pl