Postęp nowych technologii sprawił, że, chcąc nie chcąc, jesteśmy obywatelami świata. Wielu z nas pracuje w firmach, które rozszerzają swoją działalność na inne kraje, a za pomocą przekazów internetowych rozmowa ze wspólnikiem z drugiego krańca globu nie jest już rzeczą niecodzienną. Mimo, że prawie wszyscy uczyliśmy się w szkole jakiegoś języka obcego to jednak nie w każdej głowie zakorzeniły się na stałe zawiłe konstrukcje gramatyczne i często jesteśmy zmuszeni do odświeżenia wiedzy lub odbycia kursu, by ewentualni kontrahenci nie musieli zgadywać naszych intencji. Wiedzą o tym szkoły językowe ustalając niekiedy niebotycznie wysokie ceny. Ale można przecież uczyć się w domu. Czy taka nauka również przyniesie skutek? 

Od czego zacząć? 

Warto na początku zaopatrzyć się w dobry słownik. Istnieje wiele dobrych stron internetowych, ale korzystanie z nich może być uciążliwe, wszak siedząc po całym dniu spędzonym przed komputerem w pracy nie zawsze mamy ochotę na kontynuowanie tego bezruchu w domu. Słownik książkowy można zabrać w podróż oraz wykorzystać do nauki na świeżym powietrzu, stąd należałoby wziąć pod uwagę również gabaryty wydawnictwa – kilku tomów nikt dźwigać nie będzie. Słowniki często zawierają również wkładkę gramatyczną – zwykle bardzo okrojoną i nie zawsze zrozumiałą, dlatego niezbędny będzie podręcznik gramatyczny. Laikom polecam zajrzeć na fora internetowe – wbrew pozorom wiele osób podejmowało już wyzwanie samodzielnej nauki. Wiedzą oni, które książki są warte uwagi.

Nie tylko książki

Wiele podręczników dołącza płytę z nagraniami do odsłuchania. Istnieją też gotowe kursy audio – świetne dla osób podróżujących samochodem lub takich, którzy wolą słuchać niż czytać. Ale to nie wszystko. W sieci można znaleźć mnóstwo stacji radiowych oferujących przekaz w języku, którego chcemy się nauczyć. Jest to relacja dużo żywsza niż te, które nagrywają na płyty lektorzy i – o dziwo – często bardziej zrozumiała dla osób, które zaczynają przygodę z językiem. Dodatkowo poprzez Skype i sieci społecznościowe możemy swobodnie kontaktować się z ludźmi z całego świata, co jest najskuteczniejszą metodą oswojenia się z naturalnym językiem. Przez internet można kupić czasopisma, bądź pobrać za darmo ich archiwalne wydania. Przydatne będzie także oglądanie wystąpień – np. konferencji TED – gdzie jednocześnie słyszymy i dokładnie widzimy ruch warg osoby mówiącej.

Nienawidzę niemieckiego! 

Niechęć czy też uraz do nauki jakiegoś języka może stanowić sporą przeszkodę. Jednak bywa i tak, że nie mamy po prostu wyboru i jakoś trzeba pokonać awersję. Przede wszystkim nie należy robić uników. Nie przełączajmy kanału i nie zmieniajmy stacji. Poszukajmy filmów o naszej ulubionej tematyce, ale kręconych w znienawidzonym języku. Przejrzyjmy historię kraju i jego bohaterów, być może znajdziemy coś, co nas zainspiruje i zmieni nasze nastawienie.

Szybko, jak najszybciej! 

Nauka języków zawsze wymaga ogromnej dyscypliny i poświęcenia czasu. Może to być choćby pół godziny dziennie, ale codziennie, ponieważ regularność i systematyczna praca jest tu naszym największym sprzymierzeńcem. Choć doba nie jest z gumy to podobno przy dobrej organizacji każdy z nas jest w stanie wygospodarować dodatkowe dwie godziny, więc kilkadziesiąt minut nie powinno sprawiać większych trudności. Wielu internautów pyta czy oglądanie filmów i słuchanie piosenek wystarczy by szybko nauczyć się danego języka. Niestety – nie wystarczy, ale może być świetną rozrywką, która na pewno nie zaszkodzi. Nie warto jednak skupiać się na opanowaniu dużych porcji materiału. W szkołach często uczono nas słówek używanych bardzo rzadko, zamiast skupiać się na zrozumieniu i umiejętności swobodnego komunikowania się. Lepiej jest przyswoić najpierw słowa najczęściej używane, a dopiero potem skupiać się na tym, jak gramatycznie ułożyć je w zdanie.

~DAR

Źródło: angielski-online.eu, 1000-slow.pl, garaz.pl.hostingasp.pl, way2speak.pl, forum.gazeta.pl

0 0 votes
Article Rating
0
Would love your thoughts, please comment.x