W Stanach Zjednoczonych w ostatnim okresie pojawił się akt, mający na celu ochronę danych oraz praw autorskich, tzw. SOPA (Stop Online Piracy Act). Dokument wzbudził kontrowersje wśród społeczeństwa amerykańskiego, ponieważ niektórzy właściciele większych stron uważają, że akt ogranicza wolność korzystania z Internetu i jest równoznaczny z wprowadzaniem rygorystycznej cenzury (możliwe, że konsekwencje poniosą nawet osoby zamieszczające linki do wybranych stron na Facebooku czy YouTubie). Rząd USA podjął inicjatywę w celu zwiększenia bezpieczeństwa podczas korzystania z różnorodnych stron internetowych, ponieważ czasami nawet przesyłane linki mogą zwierać wirusy albo naruszać prawa autorskie artysty. Ma to również podnieść świadomość prawa wśród Amerykanów.
Dla kogo to prawo?
Społeczeństwo amerykańskie, słynące z zamiłowania do nowości, także tych zamieszczanych w sieci, i dzielenia się wrażeniami na internetowych portalach społecznościowych, podniosło głos w sprawie SOPA. Przeciwko nowej ustawie są największe, światowe portale. Wczoraj anglojęzyczna wersja Wikipedii była niedostępna przez 24 godziny. Google na znak protestu przekreśliło czarną kreską swoje logo. Do protestu przyłączyły się także blog Boing Boing, Twitter oraz WordPress. Facebook opublikował z kolei manifest Marka Zuckerberga, w którym wyczytać można, że SOPA to zagrożenie dla Internetu. Prawo to nie jest więc w gruncie rzeczy korzystne dla przedsiębiorców. Po jego wejściu w życie wiele firm prowadzących działalność internetową musiałoby kontrolować każdego swojego użytkownika, co w przypadku chociażby Wikipedii, jest praktycznie niemożliwe (obsługa strony to ok. 100 osób, liczba użytkowników – miliony).
SOPA czeka na rozpatrzenie w amerykańskim Kongresie. Ustawa ma także swojego sobowtóra – przez ręce parlamentarzystów przejdzie również PIPA (Propper Intellectual Trade Agreement). Takie zaostrzenie przepisów dotyczących prawa własności intelektualnej jest według mieszkańców Stanów Zjednoczonych nie do przyjęcia.
Zobacz: Kryzys – delikatna sprawa >>
Na marginesie: około miesiąc temu Rada Unii Europejskiej zatwierdziła podobny projekt, o którym poinformowano obywateli na stronach Europejskiej Komisji ds. Rolnictwa i Rybołówstwa 16 grudnia 2011 roku. Wiele rozwiniętych krajów podpisało także ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement), będący międzynarodowym porozumieniem mającym zwalczać piractwo i podróbki.
Wyczerpujący artykuł o SOPA można już przeczytać na anglojęzycznej stronie Wikipedii pod hasłem „Stop Online Piracy Act” (podlinkować można – http://en.wikipedia.org/wiki/Stop_Online_Piracy_Act).
Zwiększenie bezpieczeństwa
Amerykanie mają bardzo kontrowersyjną ustawę, a jak my możemy zabezpieczyć swój komputer oraz dane firmy? Są mniej rygorystyczne środki. Przecież często wchodząc na różne strony internetowe nie zdajemy sobie sprawy, że jesteśmy narażeni na ataki hakerów czy wirusów (zazwyczaj myślimy, że nas to nie dotyczy). Tymczasem odwiedzając kolejne strony zawsze zostawiamy po sobie ślad w postaci naszych danych. W celu jak najlepszej ochrony komputerów należy zainstalować na komputerze odpowiedni system antywirusowy. W jaki sposób wybrać właściwy?
Zobacz: Grywalizacja. Nowy trend w marketingu? >>
Przede wszystkim nie warto chwytać się od razu darmowego systemu. Z reguły darmowe oprogramowanie opóźniają działanie komputera, nie posiadają odpowiednio rozbudowanej bazy danych, a aktualizacje zazwyczaj trwają bardzo długo. Wówczas zabezpieczenie komputera jest niekompletne, co wiąże się ze spadkiem skuteczności systemu antywirusowego. Zwłaszcza jeśli prowadzisz przedsiębiorstwo, warto zainwestować w pełni profesjonalny program ochrony komputerów, który zabezpieczy sprzęt przed wirusami pochodzącymi z plików i poczty, natomiast strony WWW będą skanowane na bieżąco. Dodatkową funkcją jest zdolność obsługi nieograniczonej liczby skrzynek pocztowych jednocześnie. Skutecznie zabezpieczają ją przed niechcianym spamem, w którym też można znaleźć niemiłą niespodziankę. Owszem płatne systemy antywirusowe, choć nie są tanie, skutecznie zabezpieczą firmowe komputery oraz laptopy. Są one skonstruowane w taki sposób, by zapewnić prostotą obsługę i najwyższą skuteczność (eliminują również programy szpiegowskie). Dodatkowo systemy posiadają zaporę ogniową działającą w tle dla ochrony maszyn końcowych w sieci.
W dzisiejszych czasach nie tylko wirusy mogą uszkodzić Twój komputer. Hakerzy teoretycznie są w stanie przejąć kontrolę nad dowolną witryną internetową i włamać się za jej pośrednictwem do Twojego systemu – np. aby ukraść numery kart kredytowych lub dokonać innych przestępstw. Programy antywirusowe zapewniają skanowanie całego transferu danych, obsługiwanego przez serwery oraz ich ochronę również przed ingerencją z zewnątrz. Warto również zaznaczyć, że program antywirusowy zainstalowany na komputerze pozwala zweryfikować niezabezpieczony sprzęt w sieci służbowej.
Zobacz: ZUS od podstaw >>
Systemu dają użytkownikom komfort praktycznie w każdym aspekcie korzystania z komputera, czyli podczas dokonywania płatności internetowej, pobierania wszelkiego rodzaju plików czy korzystania z komunikatora. Nie warto więc ryzykować i narażać na potrzebne niebezpieczeństwo tylko skutecznie chronić swój sprzęt. Warto więc nie tylko zaopatrzyć się w płatny system antywirusowy, ale też zadbać o to, aby składał się on z kilku modułów. Wtedy ochrona będzie jeszcze skuteczniejsza.
Rodzaje modułów antywirusowych
Dokonując wyboru programu chroniącego dane na komputerze warto również zwrócić uwagę z jakich modułów antywirusowy się składa. Najprostszą formą ochrony są skanery, które analizują ciągi danych charakterystyczne dla wirusów (jednak w przypadku skomplikowanych polifonicznych sygnatur mogą się nie sprawdzić). Następnym modułem są monitory analizujące wszystkie funkcje wykonywane przez DOS oraz BIOS i wykrywają podejrzane elementy. Z kolei szczepionki potrafią zlikwidować określoną ilość wirusów podobnego typu. Z kolei programy autoweryfikujące sprawdzają, czy do kodu danego programu nie został dodany kod wirusa (czyli czy nie został zmodyfikowany przez niebezpieczny program). Wstępują jeszcze programy zliczające sumy kontrolne, które sprawdzają i gromadzą sumy poszczególnych plików. Czasami zdarza się, że wirus jest na tyle silny, iż dochodzi do zarażenia plików i wyliczenia nowej sumy kontrolnej. Następną grupę stanowią skany wirusowe on-line, które pozwalają na skanowanie systemu przez aplikację internetową. Po zakończeniu pracy program przesyła raport o ilości znalezionych i usuniętych wirusów. Najlepsze są programy, które łączą w sobie kilka modułów zapewniających kompleksową ochronę na każdej płaszczyźnie.
~AP ~OM ~KW
Źródła:
www.orange.pl
www.symantec.com
www.avg.pl
forsal.pl
[…] Zobacz: Ochrona przede wszystkim >> […]