Inwestowanie od zawsze powiązane było z ryzykiem. Jednym ze sposobów na jego zminimalizowanie i uzyskanie dużych zysków jest lokowanie pieniędzy w kilka różnych aktywów. Czasem jednak nie wystarczy podzielić ich pomiędzy spółki. W dobie globalnego kryzysu coraz większą popularność zyskują inwestycje alternatywne. Na czym one polegają?

Tego typu inwestowanie charakteryzuje się możliwością uzyskania dużych stóp zwrotu inwestycji w stosunkowo krótkim czasie. Jeśli dobrze ulokujemy pieniądze możemy spodziewać się wzrostu ROI nawet o kilkaset procent na przestrzeni od 3 do 5 lat.

Ze względu na wysoką barierę wejścia, aby rozpocząć alternatywne inwestowanie, dobrze jest mieć znaczne nadwyżki finansowe. Najczęściej banki proponują tego typu lokowanie pieniędzy klientom pochodzącym z branży bankowości prywatnej. Według specjalistów nie powinno ono przekraczać 20% wszystkich inwestycji. W co więc możemy alternatywnie zainwestować?

Kopalnia pieniędzy

Najbardziej powszechnym sposobem jest lokowanie pieniędzy w złoto. Można kupować monety, sztabki lub akcje kopalni złota. W Polsce działa minimum pięć funduszy oferujących tego typu inwestycje. Ten cenny kruszec kupuje się także za pośrednictwem banków. Każdy ma możliwość nabyć złoto nawet przy comiesięcznym płaceniu rachunków.

Wiele banków uruchamiana sklepy internetowe posiadające w swojej ofercie sztabki tego metalu szlachetnego. Wystarczy jedynie zrobić przelew, a kurier dostarczy nam złoto do domu.

Procentowy zysk 

Kolejna opcja alternatywnego inwestowania to zakup wina. Polega ono na ulokowaniu pieniędzy w spółki kupujące skrzynki z winem. Doradca, w imieniu inwestora, dokonuje zakupu określonego gatunku i rocznika z wybranej przez klienta winnicy. Umieszcza wino w przechowalni, a tam czeka ono na wzrost swojej ceny.

Sprzedaży trunku można dokonać w każdej chwili, ponieważ w Londynie działa giełda, na której handluje się winem. Jest ono bardzo dobrym towarem inwestycyjnym w czasie kryzysu, bo w momencie, gdy światowa gospodarka zwalnia, popyt na wino rośnie.

Pewne nieruchomości

Alternatywnie można inwestować także w nieruchomości. Polacy w porównaniu zresztą Europy są dość mało zadłużeni hipotecznie. Z tego względu przewiduje się, że popyt na mieszkania, nieruchomości komercyjne, biurowce, hale i centra targowe będzie trwał jeszcze przez kilka lat.

Fundusze proponują różne metody inwestowania w nieruchomości. Niektóre z nich finalizują budowę i mają udział w zyskach ze sprzedaży lub zarabiają na wynajmie. Wartość zebranych przez krajowe fundusze inwestujące w nieruchomości środków w ciągu pięciu lat wyniosła 2,5 mld złotych.

Dochodowa sztuka

Coraz popularniejszy wśród inwestorów staje się także art banking. Dzieje się tak dlatego, że sytuacja na rynku tzw. młodej sztuki przypomina tę, jaka miała miejsce na rynku nieruchomości 20 lat temu. Aktualne ceny są bardzo niskie w porównaniu do ewentualnych zysków. Dla odważnych może być to więc interes życia.

Jeżeli inwestor nie zna się na sztuce, nie musi kupować obrazu na chybił trafił. Zamiast tego może zainwestować w fundusz, który lokuje na rynku sztuki.

Płynna żyła złota?

Ze względu na to, że żaden człowiek nie może żyć bez wody, na rynku pojawiły wodne fundusze inwestycyjne. Wartość inwestycji w branżę wodną wynosi 6 mld dolarów, a część ekspertów twierdzi, że na tej niszy będzie można sporo zarobić. Zyski mają być spowodowane przez rosnącą liczbę ludności na świecie, rozwój przemysłu i rolnictwa.

Inwestowanie w wodę wiąże się jednak z dużym ryzykiem. Wbrew swojej nazwie jest to rynek mało płynny oraz bardzo wrażliwy na wszelkie nieprzewidywalne zjawiska naturalne, takie jak powodzie czy susze.

Dużo luksusu

Specjaliści twierdzą, że bardzo dobrym towarem do alternatywnego inwestowania stają się diamenty. Spowodowane jest to wciąż rosnącym zapotrzebowaniem na dobra luksusowe w Chinach, Indiach i krajach Bliskiego Wschodu. Przewiduje się, że wkrótce rynki te będą generować aż 40% światowego zapotrzebowania na diamenty. Ze względu na rozwój klasy średniej taki trend może utrzymywać się nawet przez 10 lat.

Gdzie jest haczyk?

Inwestycje alternatywne nie są jednak dobrym rozwiązaniem dla każdego i mają kilka wad. Przede wszystkim charakteryzują się niską płynnością aktywów i bardzo wysokimi barierami wejścia. Wprawdzie inwestowanie w wino wymaga kwoty początkowej w wysokości około 10 tysięcy złotych, ale w przypadku nieruchomości czy kolekcjonerskich samochodów może ona sięgać nawet kilkuset tysięcy.

Jednocześnie, jeśli zbyt szybko wycofamy się z inwestycji – nie osiągniemy żadnych zysków, a w przypadku niektórych rodzajów inwestycji alternatywnych szybsza rezygnacja może być niemożliwa. Wydaje się więc, że ten typ lokowania pieniędzy przeznaczony jest tylko na zamożnych i odważnych.

~KB

Źródła: inwestycje.pl | wyborcza.biz | comperia.pl

0 0 votes
Article Rating
0
Would love your thoughts, please comment.x