Badania nad oddziaływaniem reklam na widzów już dawno udowodniły, że najbardziej poruszają nas głębokie i wspólne dla wszystkich uczucia. Wartości te są więc bardzo często wykorzystywane do kreacji marki i promocji produktu. Dziś przyjrzymy się – w związku z Walentynkami – jak reklama wykorzystuje do swoich celów miłość.
Miłość niejedno ma imię. Żadna nowość, także w produkcji filmów promocyjnych. Specjaliści opracowujący przekazy perswazyjne doskonale o tym wiedzą i bez zmrużenia okiem wykorzystują rożne warianty miłości – od rodzicielskiej, przez nastoletnie zauroczenie aż do miłości między zwierzętami. Tak jak w wielu wypadkach miłość nie ma granic, tak też właściwie użycie tego motywu nie znalazło jeszcze granic w reklamie. Najczęściej jednak mimo wszystko pojawia się motyw miłości damsko-męskiej i o tym także można napisać encyklopedię, gdyż temat jest jeszcze niewyczerpany.
Zobacz: E-biznes. Nie taki straszny jak się wydaje! >>
Choć czasy się zmieniają, to miłość nadal króluje wśród motywów reklamowych. Na początku zeszłego wieku motyw ten wykorzystywany był, co dziś trudno sobie wyobrazić, do chociażby reklamy papierosów. Produkt kierowany do ludzi dorosłych, którzy mogą czerpać przyjemność z zaciągnięcia się aromatycznym Phillipem Morrisem, nie mógł zostać wypromowany w inny, tak prosty sposób. Nie ma przecież nic lepszego od spędzonego wspólnie z naszą drugą połówką czasu.
Papierosy to nie pierwsze używki, które promowane były poprzez uśmiechnięte i zakochane w sobie twarze młodych ludzi. Podobnie było także z alkoholem, który jak większości z nas wiadomo, pobudza umysł, ciało, a czasem także libido. Promocja piwa czy wina bez elementów erotyki nie ma więc większego sensu. Chociaż na chwilę musi się w takiej reklamie pojawić strzelający z łuku Amor.
Miłość i erotyka często bywają od siebie rozdzielane. Taki nam spadek po sobie zostawiło średniowiecze. Nie w reklamie. Jeśli między kobietą a mężczyzną przedstawianymi w promocyjnym filmie czy na plakacie nie iskrzy, przesłanie przestaje mieć większy sens. Wyjątkiem są reklamy przedstawiającą szczęśliwą rodzinę z dziećmi tudzież starsze małżeństwo związanych ze sobą długoletnią przyjaźnią i przywiązaniem.
Zobacz: Negocjacje – Sukces w zasięgu ręki! >>
Co jeszcze można reklamować podpierając się motywami erotycznymi? Oczywiście napoje (Coca Cola, Nestea), słodycze (Rafaello), sery (Valbon), telefony komórkowe i sieci telekomunikacyjne (Era GSM), miejsca warte odwiedzenia i… opony samochodowe.
Aby nie sprowadzać wszystkich reklam do poziomu przedstawiającego antagonistyczny stosunek płci, na komercyjnym rynku pojawiają się reklamy łamiące ten stereotyp. Chyba już każdy rozpozna kampanię promującą czekoladę Milka. Slogany namawiające do czułości i bliskości obecne na plakatach czy spotach reklamowych tworzą bardzo pozytywną aurę wokół marki Milka. Zajadanie czekolady może kojarzyć się z miłością i twórcy kampanii dobrze o tym wiedzą. Dodatkowo ukradkiem i mimochodem określili grupę docelową swojego przekazu: klasa średnia, wiek ok. 25 – 40 lat, mieszkająca w większych miastach. Czyżby tacy ludzie mieli większą szansę na propagowany przez te reklamy model miłości?
Są też reklamy, które motyw miłość kobiety i mężczyzny wykorzystują w nieco odmienny sposób. Personifikowane produkty, zwierzęta czy rośliny to prawie że standard w reklamie. Skoro ogórki czy pomidory mogą sobie czasem miło pogawędzić, a mózg i serce dojść do porozumienia, to czemu czekolada i mleko nie mogłyby rozpocząć wspaniałego romansu biorąc udział w Fast Date?
Miłość to muza niejednego artysty. Z jej motywów czerpali starożytni, czerpiemy i my. Czego by o człowieku nie mówić, to na jaw zawsze wychodzi jedna prawda – potrzebujemy miłości. Chcemy ją pokazywać i kreować, chcemy być drugą połówką tworzącą piękny i niepowtarzalny związek. Widać to także w reklamach, które promują produkty czy usługi poprzez miłość i erotyzm.
~KW
Życie to nie film czy reklama, ale miłość może być jak ze snu,
czego serdecznie Wam życzymy,
REDAKCJA
Przydatne linki:
www.reklamania.gazeta.pl